Mini przewodnik po starożytnych Delfach


Szczęście w 2020 roku nadal mi sprzyjało. Po raz kolejny miałam okazję wybrać się na niedzielną samochodową wycieczkę do nieznanych mi jeszcze greckich miejsc z moimi dobrymi znajomymi. Ta niedziela była jednak wyjątkowa. Był to 27 wrzesień, dzień który został uznany jako Europejski Dzień Dziedzictwa. Oznaczało to, że wejścia do stanowisk archeologicznych, muzeów i zabytków państwowych są bezpłatne w całej Europie.



***

Kiedy zaproponowano mi tą właśnie wycieczkę długo się nie zastanawiałam. Głównym celem naszej podróży były starożytne Delfy będące już od bardzo dawna na mojej liście miejsc do obowiązkowego odwiedzenia. Zaraz po Akropolu jest to jeden z najważniejszych stanowisk archeologicznych w Grecji. Wyjątkowość tego miejsca polega na tym, że poza tajemniczą i interesującą historią, leży on w otoczeniu niesamowicie pięknego zielonego i górzystego krajobrazu. Gdy tylko człowiek postawi tam swoją nogę, jego oczy i buzia momentalnie otworzą się szeroko na widok oszałamiających i majestatycznych gór Parnas (in. Parnassos).



Zanim przejdę jednak do opisywania naszego celu podróży, chciałabym wspomnieć w tym miejscu krótko o jednym przypadkowym i niezwykłym zdarzeniu. Mieliśmy albowiem szczęście poznać na swojej drodze fantastycznych rowerzystów z Holandii. Moja śmielsze towarzyszka podróży nie wahała się ani chwili aby zaczepić bikepackersów. Okazało się, że realizują społeczny projekt pod nazwą „Xplorid”, który będzie trwał aż 7 lat!!! Wyobrażacie to sobie? Siedem lat na rowerze pokonując tysiące kilometrów a przy okazji pomagając innym. Pierwsze efekty już są. 



Więcej o tych niesamowitych ludziach, ich przygodzie i jak ich wspomagać można przeczytać u wspomnianej koleżanki o tutaj 

Przepięknie to opisała wszystko!


***

Po miłej rozmowie z Lindą i Benem skierowaliśmy się do pierwszego punktu w starożytnych Delfach, a mianowicie do Sanktuarium Pronoia Ateny – strażniczki świątyni – nazywane też Marmaria. To tutaj ludzie przybywający do Wyroczni od wschodu oddawali Atenie swoje dary w pierwszej kolejności.



Najbardziej charakterystyczną i najważniejszą budowlą w Sanktuarium Ateny jest Tolos mający kształt okręgu. Jego wizerunek często jest wykorzystywany w folderach turystycznych proponujących wycieczkę w te strony. Do końca nie wiadomo jaką funkcję pełnił Tolos. Udało się m.in. ustalić, że w antycznych czasach otaczało go 20 doryckich kolumn. Obecnie pozostało ich tylko trzy. Tolos uznany został za arcydzieło klasycznej architektury. Prawdopodobnie na stożkowatym dachu umieszczono akroterię w postaci kobiet w tanecznych pozach. W 1938 roku został częściowo odrestaurowany.



Duża większości turystów przybywających do Delf wydaje się, że to Tolos był miejscem, w którym przyjmowała dawniej Wyrocznia. Nic bardziej mylnego. Ale o tym nieco później.



Na terenie Sanktuarium zastaniemy ponadto trzy pozostałości trzech świątyń poświęcone bogini Ateny, ołtarze wzniesione na cześć innych bóstw, dwa budynki poświęcone kultowi lokalnych bohaterów, którzy przepędzili Persów z Delf czy ruiny dwóch skarbców z marmurowymi dachami. Zawierało ono też posąg Hadriana i budynek zwany "domem kapłanów".

W Marmaria zachowały się również pozostałości Gimnasium, czyli kompleksu budynków w skład których znajdowały się m.in. sale gimnastyczne, baseny, natryski dla sportowców, miejsca do nauki, a w czasach rzymskich zbudowano także gorące łaźnie. W Gimnasium sportowcy przygotowywali się do Igrzysk Pytyjskich. W późniejszych latach było wykorzystywane również do wydarzeń kulturalnych w tym wykładów m.in. mówców, filozofów czy poetów.



***

Przechodząc do drugiego i ważniejszego Sanktuarium, które należało do boga Apolla, na zboczu przy drodze natknęliśmy się na malutką fontannę, z której wydobywa się tzw. święta woda. Woda pochodzi ze źródła kastalskiego. W starożytności przybysze z różnych stron mogli w nim ugasić swoje pragnienie będące wynikiem wyczerpujących podróży. Świętą wodą, tuż przed przekroczeniem progu najważniejszego miejsca kultu religijnego i przed spotkaniem z Wyrocznią, przemywali się pielgrzymi. W ten sposób oczyszczali swoje dusze. Ze świętego źródła korzystali też kapłani, personel świątyni a nawet sama Pytia.



Źródło kastalskie znajduje się u stóp skalistej skały. Jej wody tworzyły strumień i wpadały do doliny, w której według legendy kryjówkę miał pyton. Samo źródło obecnie nie jest dostępne dla odwiedzających. Jednak do dnia dzisiejszego wydobywająca się ze źródła woda jest nieskazitelnie czysta i zdatna do picia. Jej smak jest bardzo charakterystyczny i niesamowicie delikatny o czym sami się mogliśmy przekonać.


***

Sanktuarium Apolla to wręcz obowiązkowe miejsce do zobaczenia – nie przesadzam. Osobiście mogłabym tu przyjeżdżać co roku jedynie dla tych niecodziennych górskich widoków, które wręcz zalane są morzem zielonej roślinności. Ten krajobraz z tego punktu już długo zapamiętam.



Po przekroczeniu bramy wejściowej rozpoczęliśmy swoją eksplorację terenu – każdy na swój sposób. Pierwszym pozytywnym spostrzeżeniem jakie zauważyłam była tablica informacyjna w języku brajla stworzona dla osób niewidomych. 



Miłe zaskoczenie i cieszę się, że dostęp do takich atrakcji mają również osoby niewidome. Obiekt, jak podają wiarygodne źródła, mogą też odwiedzać osoby niepełnosprawne poruszające się specjalnymi pojazdami. Trzeba tylko pamiętać, aby uprzedzić o tym personel przynajmniej 7 dni wcześniej!!!

Szczegóły w tym temacie tutaj


Krocząc „świętą drogą” na początku swojej delfickiej wycieczki kolejną rzeczą, na którą skupiłam na dłużej swoją uwagę był oczywiście pępek świata starożytnego (gr. omphalos). Jest to co prawda jego kopia jednak trzeba wiedzieć, że tak właściwie od tego przedmiotu wszystko się zaczęło. Oryginalny mityczny stożkowaty kamień rzeźbiony w marmurze został odnaleziony w 1915 roku. Obecnie można go zobaczyć w Muzeum Archeologicznym kilkaset metrów dalej.



Mitologia głosi, że to właśnie w tym miejscu doszło do spotkania dwóch złotych orłów. Orły zostały wysłane z dwóch krańców wszechświata przez ojca bogów i ludzi Zeusa, aby odnalazły środek Ziemi. Z czasem to miejsce stało się centrum kultu syna Zeusa Apolla, który uosabiał moralną dyscyplinę i duchową jasność. Był bogiem sztuki i piękna.


Kręta, licząca około 200 metrów, Święta Droga uważana była za najważniejszy etap pielgrzymki. Prowadziła ona prosto do świątyni Apolla i Wyroczni. W antycznych czasach idąc nią mijało się okazałe posągi, pomniki i skarbce wznoszone przez greckie państwa-miasta lub zamożne osoby z okazji wielkich wydarzeń polityczno-społecznych np. ważnego zwycięstwa w Igrzyskach Pytyjskich, zwycięstw wojennych lub po prostu w podziękowaniu bogu i Wyroczni za ich opiekę nad miastem, rodziną lub osobą.



W skarbcach przechowywano wota czyli dary. Ilość tych podarunków była imponująca i szacuje się, że mogło ich być nawet 3 tysiące. Większość skarbców, a było ich około 20, zostało w późniejszym czasie rozkradzione i zniszczone przez Rzymian, Turków czy chrześcijan. Obecnie na terenie widać ich tylko pozostałości. Część odnalezionych posągów, fragmentów skarbców i ich zawartości można zobaczyć również w Muzeum Archeologicznym.


Następnym zabytkiem, który przyciągnął mój wzrok jest zrekonstruowany na początku XX wieku Skarbiec Ateńczyków. Skarbiec ten to jedyny skarbiec, który zachował pierwotny materiał budowlany umożliwiający jego prawie całkowitą odbudowę. 

Kształtem przypomina miniaturę świątyni. Dekoracja skarbca charakteryzowała się elegancją i lekkością, a jej fryz fasady tylnej i północnej przedstawiał wyczyny Herkulesa zaś fasady przedniej i południowej Tezeusza. Ci dwaj bohaterzy symbolizują ustanowienie demokracji w Atenach.



Ateńczycy przy budowie swojego Skarbca wykorzystali prawdopodobnie marmur przywieziony z Paros. Powstał on jako symbol zwycięskiej bitwy pod Maratonem w 490 roku p.n.e. Był jednym z najważniejszych skarbców, które dominowały na Świętej Drodze. W jego wnętrzu przetrzymywano trofea z ważnych zwycięstw Ateńczyków i inne przedmioty wotywne.


Sanktuarium Apolla to jeden z najlepszych punktów widokowych. To tutaj można podziwiać góry Parnas i zapomnieć o całym bożym świecie. Nic dziwnego, że to miejsce zostało wskazane przez orły Zeusa jako centrum starożytnego świata, do którego pielgrzymowali przybysze nawet z dalekich krajów, aby wysłuchać rad Wyroczni i oddać kult bogu Apollo w jego świątyni. 



Apollo był najbardziej obdarowywany przez Ateńczyków. Ateńczycy wręczyli mu chociażby Stoę Ateńską, która była jednym z ważniejszych darów. Była to długa zadaszona przestrzeń zbudowana m.in. z ośmiu marmurowych kolumn i drewnianego dachu. Zajmowała ona centralne miejsce poniżej Świątyni Apolla a jej zadaniem było przechowywanie łupów wojennych, głównie ze zwycięstw morskich nad Persami.



Za Stoa umieszczona była imponująca wieloboczna ściana mająca na celu podtrzymywać platformę, na której stoi Świątynia boga. Nie należąca do nikogo ściana została zbudowana na tarasie z nieregularnych bloków i można było na niej pisać. Wykuwane wiadomości podawano do wiadomości publicznej. Na blokach widniało około 800 inskrypcji, które były związane najczęściej z emancypacją niewolników. Jeden z nich brzmiał: "Do uwolnienia dochodzi na skutek testamentu człowieka, który postanowił zostać w Delfach i tu umrzeć". Uwolniony niewolnik otrzymywał własne imię i prawa obywatelskie.


Niedaleko Świątyni został postawiony też jeden z najważniejszych posągów. Czcił on zwycięstwo nad Persami pod Platejami. Wyryto na nim nazwy miast, które posłały swoich żołnierzy do walki. Była to potężna kolumna z brązu spleciona z trzech połączonych węży. Na szczycie umieszczono wielki puchar na trójnogu. Wężowa kolumna miała aż 9 metrów. Posąg miał stać się symbolem Delf. Obecnie zastępuje go replika, już bez wężów i bez pucharu.



Świątynia Apolla jako najważniejszy budynek wzniesiono w centralnym punkcie na obszarze Sanktuarium. Przechowywano w niej posągi i inne dary. W jej wnętrzu odbywały się też rytuały kultowe w tym wróżbiarskie. Oprócz tego mieściło się tu przez jakiś czas tak zwane archiwum, które zawierało listy zwycięzców Igrzysk Pytyjskich.



Legenda głosi, że pierwsza Świątynia Apolla została zbudowana z gałęzi laurowych, druga z wosku pszczelego i piór, trzecia z brązu, a czwarta z kamienia, która została wzniesiona przez legendarnych architektów owych czasów przy wsparciu samego Apolla. Niestety świątynia nie przetrwała. Została znacząco zniszczona przez pożar.

Ponowną próbę przywrócenia blasku Świątyni podjęła się jedna z ateńskich rodzin. Była to ogromna budowla w stylu doryckim z 6 kolumnami w części tylnej i 15 po bokach. Jej wymiary wynosiły około 66 metry na 26 metrów. Do budowy ponownie został użyty kamień, ale tym razem pokryto go marmurem. Ponadto Świątynie ozdobiono bogato rzeźbami słynnego artysty. Jednak i ta świątynia została zniszczona, tym razem przez trzęsienia ziemi. 



Kolejną Świątynie, również w doryckim klimacie, zbudowali architekci z Koryntu. Miała ten sam plan co poprzedniczka, mniej więcej takie same wymiarami i również tą samą ilością kolumn. 

Kiedy z czasem autorytet Wyroczni podupadł i pojawiła się nowa religia, jaką było wtedy chrześcijaństwo, które zakazywało kultów pogańskich, Świątynia została ostatecznie zniszczona a na jej miejsce powstała średniowieczna wioska Kastri.



Ceremonia wróżenia odbywała się w kaplicy w podziemnej komnacie Świątyni nazywanej adyton. Dostęp do tego miejsca, w której przebywała Wyrocznia w postaci kapłanki, mieli tylko kapłani. 

Jeśli chodzi o dekoracje w środku Świątyni to nie ma wielu informacji w tym zakresie. Starożytni pisarze wspominają jedynie, że niektóre ściany posiadały wyryte aforyzmy siedmiu Mędrców m.in. słynne słowa "Poznaj samego siebie" czy "Nic ponad miarę". Był też tam wizerunek Homera, ołtarz Posejdona i grobowiec Dionizosa. Dodatkowo w adytonie stał także pomnik Apolla i omphalos.


Wyrocznia delficka była największą tajemnicą świata starożytnego. Zamieszkiwała ona Świątynie Apolla pod postacią kapłanki zwaną Pytią. Siedząc na trójnogu wypowiadała prorocze słowa wysłane do niej przez samego boga Apolla. Następnie słowa te były interpretowane przez kapłanów i to tak naprawdę oni kierowali niemal całym życiem i losami antycznego świata.



Kapłanką najczęściej zostawała dziewicza kobieta z ważnych rodów po 50 roku życia. Przez ponad dwa wieki Wyrocznia cieszyła się tak wielkim zaufaniem, że konsultowano się z nią w bardzo kluczowych sprawach. W zamian za jej pomoc obdarowywano ją wszelkimi darami i szerzono jej sławę na całym świecie. Po radę zwracali się do niej tylko mężczyźni. Byli to głównie wysocy urzędnicy, wodzowie, cesarze i królowie. Pytano ją np. kogo wybrać na wodza czy kiedy rozpocząć wojnę. Dostać się do niej nie było jednak łatwe, gdyż przyjmowała ona gości jedynie 9 dni w roku.



Jedna z mitologii głosi, że kiedy Apollo zabił pytona, ciało boga wpadło do szczeliny, z której nie mógł się wydostać. Z jego ciała zaczęły się wydobywać opary. Odurzona tymi gazami kapłanka wpadała w trans pozwalając Apollo opanować jej ducha i mówić językiem, który rozumieli kapłani. Te halucynogenne opary wprowadzały ją w narkotyczny stan. Obecnie geolodzy twierdzą, że za te gazy mógł być odpowiedzialny minerał wydobywający się ze wspomnianej wyżej szczeliny. Minerał nazywa się trawertyn i wydzielał on etylen, który z kolei po połączeniu się z powietrzem mógł prowadzić do stanu takiej euforii, że czasem doprowadzała ona nawet do nieprzytomności.


Na terenie Sanktuarium Apolla dbano o rozwój nie tylko duchowy, ale też kulturalny i fizyczny. Za Świątynią znajdował się teatr a na najwyższym szczycie stadion. Teatr był poświęcony bogu Dionizosowi. Odbywały się na nim przedstawienia nie tylko teatralne ale i muzyczne takie jak śpiew i muzyka instrumentalna wykorzystując przy tym wspaniałą akustykę. Konkursy muzyczne miały miejsca podczas Igrzysk Pytyjskich czy festiwali religijnych. Teatr był kilkakrotnie odnawiany. Posiadał on 35 rzędów z kamiennymi siedzeniami, w których mogło zasiąść aż około 5 tysięcy widzów. Z samego szczytu teatru rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków na całe starożytne Delfy. Często odwiedzający świadomie wybierają właśnie to miejsce na pamiątkowe zdjęcie.



Stadion to ostatnia część tego delfickiego średniowiecznego kompleksu. Mógł on pomieścić prawie 7 tysięcy widzów. Jego rzeczywiste wymiary wynosiły 177 metrów długości i 25 metry szerokości. Stadion zbudowano na naturalnym zboczu. Jeśli dobrze się przyjrzymy w stadionie zauważymy wnęki, które służyły do przechowywania posągów. Z tych wnęk również wychodzili sędziowie i sportowcy pod okrzykami publiczności.



Na starożytnym stadionie - początkowo co osiem, potem co cztery lata - przez kilka dni organizowano zawody sportowe. To wydarzenie ku czci Apolla nazwano właśnie Igrzyskami Pytyjskimi. Były to drugie co do ważności igrzyska panhelleńskie zaraz po Olimpijskich.

W pierwszych Igrzyskach Pytyjskich zawodnicy brali udział tylko w jednej konkurencji jakimi były wyścigi rydwanów. Później objęły zawody konne i inne zawody lekkoatletyczne.

Zwycięzcy otrzymywali liść laurowy i przywilej do postawienia na obszarze Sanktuarium Apolla swojego posągu. Podczas ceremonii otwarcia Igrzysk przybysze przynosili dary do świątyni Apolla. Te wydarzenia sportowe udowadniały, że Delfy nie były tylko miejscem kultu boga, ale pełniły też funkcje miejsca spotkań przedstawicieli różnych państw-miast.



Trzeba też wspomnieć, iż pomimo, że na szczycie zobaczymy antyczny stadion, nie jest to do końca prawdziwy stadion grecki tylko tak naprawdę arena rzymska zbudowana na miejscu oryginalnego obiektu.


***

Kiedy Sanktuarium Apolla zostało zniszczone przez trzęsienia ziemi i pożar wkrótce na jego miejscu, jak wspomniałam już wyżej, powstała średniowieczna wioska Kastri. Do zbudowania jej mieszkańcy częściowo wykorzystywali marmur z delfickich ruin.



Wykopane ruiny delfickie, które oglądają obecnie turyści, nie mają jeszcze 150 lat. Wcześniej były pokryte ziemią. Naukowcy jednak wiedzieli, że Delfy stanowiły jedno z najświętszych miejsc starożytnej Grecji. To tutaj znajdował się pępek świata i najsłynniejsza Wyrocznia. Aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym legendarnym miejscu należało je odkopać. Na szczęście chętnych do tego przedsięwzięcia nie brakowało.



W 1860 roku badania archeologiczne w Delfach rozpoczęli Niemcy, lecz na większą skale miały one miejsce pod koniec XIX wieku. O zgodę greckiego rządu na prace wykopaliskowe ubiegały się wówczas nie tylko Niemcy, ale też Amerykanie i Francuzi. W 1892 roku, po aż 10letnich negocjacjach, to Francuzi i ich francuska szkoła archeologii działająca w Atenach wygrali zmagania. Otrzymali oni pozwolenie na długoletnie wykopaliska.



Jednak przed tymi wielkimi i znaczącymi pracami badawczymi Francuzi natknęli się na pierwszy problem, którym byli ludzie mieszkający dokładnie nad starożytnym Sanktuarium Apolla. Musieli oni zburzyć ich wioskę Kastri, zbudować im nową, przesiedlić i spłacić. Szacowało się, że miejscowość posiadała mniej więcej 100 domów i 300 mieszkańców. Nie było to jednak proste zadanie, gdyż wieśniacy komplikowali sprawę jak tylko mogli. Wiedzieli, że badaczom bardzo zależy na ich terenach i stale podnosili cenę. Doszło do tego, że zatrudniono specjalną ochronę, aby wykopaliska mogły odbywać się bez żadnych zakłóceń. Policjanci z bronią musieli chronić archeologów.



Wkrótce zbudowano półtora tysiąca metrów torów kolejowych, aby prawie 60 wagonów mogło zabierać ziemie podczas prac. Jednak badania natykały się na jeszcze inne przeszkody. Ulewne deszcze tworzyły błoto i powodowały osuwanie się skał, silne wiatry wywoływały burze piaskowe, wojna grecko - turecka w 1897 przerwała całkowicie prace na jeden rok, miejscowi robotnicy irytowali francuskich archeologów zbyt dużą ilością wolnych dni spowodowanych świętami religijnymi, a częste wizyty Vipów czy krytyka dziennikarzy i innych archeologów, szczególnie niemieckich, też nie sprzyjały postępowi wykopalisk.



Mimo trudności Świątynia Apolla i inne obiekty oraz skarby zaczęły się wyłaniać spod ziemi. Podczas prac archeologicznych znaleziono spektakularne pozostałości m.in. kluczowe inskrypcje, których łącznie było aż 3 tysiące, bezcenne artefakty oraz fragmenty budowli. Wszystko to dostarczało bogatą wiedzę o publicznym życiu w Grecji starożytnej.



Do 1901 roku najważniejsze obszary starożytnych Delf zostały odkryte i wagony mogły zostać wysłane do innych francuskich badań archeologicznych na terenie Grecji. Zainaugurowano też Muzeum, w którym umieszczono wszystkie znaleziska. Dwa lata później odbyło się huczne zakończenie prac, w których uczestniczyło 10 tysięcy mieszkańców i mnóstwo dyplomatów. Do pobliskiego portu sprowadzono trzy greckie okręty wojenne i dwa francuskie. Niezwykle trudne wykopaliska zakończyły się niesamowitym sukcesem. W późniejszych latach, z finansową pomocą Aten, podjęto rekonstrukcji niektórych zabytków m.in. Skarbca Ateńczyków, oraz nadal prowadzono badania archeologiczne.



W tym wielkim przedsięwzięcia postać francuskiego archeologa Pierre de la Coste-Messelière odegrała kluczową rolę. Był to też jeden z najbardziej kolorowych uczonych delfickich pokolenia lat 20-tych XX wieku. Jego znakiem rozpoznawczym był kolonialny hełm rdzeniowy. Zawsze nienagannie ubrany i z fajką w ustach. Za udział w I i II wojnie światowej dostał odznaczenia. Po zakończeniu wojen wracał do prac archeologicznych w Delfach, od których się całkowicie uzależnił.



W 1935 roku wydarzyła się wielka tragedia. Starożytne Delfy zostały ponownie zakryte i częściowo zniszczone. Spowodowała ją ogromna burza i lawina skał i błota. Na szczęście władze greckie szybko zareagowały. Ponownie wróciły tory kolejowe i wagony, a wykopaliska były bardziej zaawansowane i doprowadziły do odkrycia jeszcze większych tajemnic.



Inną ciekawostką jest też to, że przed wybuchem II wojny światowej zdecydowano się na owinięcie prześcieradłami większość posągów oraz innych ważniejszych odnalezionych zdobyczy i ukrycie ich pod ziemią. Sporządzono dokładne notatki z ich lokalizacją, aby we właściwym czasie uczeni mogli je odnaleźć. Ostatecznie rzeźby delfickie zostały przywrócone na światło dzienne na początku lat 50tych. Podjęto się wszelkich starań, aby stanowisko odpowiednio zarządzić i ponownie udostępnić turystom. Delfy stały się również częścią lokalnej społeczności. Wykorzystywano np. starożytny teatr jako miejsce do wspólnego spędzania czasu podczas wszelkich wydarzeń kulturalnych.



Do dnia dzisiejszego naukowcom pozostaje niedosyt i poza archeologami, do prac nad Delfami, przyłączyli się też geolodzy. Zagadki delfickie nadal zaskakują, inspirują i proszą się o dalsze badania.


***

Gdy pojawiają się muzealne klimaty spora część z Was przewraca oczami i kręci nosem z niezadowoleniem i/lub rozczarowaniem. Ale w moim przekonaniu "nie taki diabeł straszny jak go malują".

Muzeum Archeologiczne w Delfach to jedno z najbardziej sympatyczniejszych i przyjaznych muzeów w jakim byłam. Jest nowoczesne i przestrzenne, co sprawia, że nawet osoby niepełnosprawne mogą go odwiedzić. 

Zdjęcia i kilka zdań o tym muzeum być może jednak zachęcą i Was do wizyty tego interesującego obiektu z jego unikalnymi eksponatami. 



Po zakończeniu pierwszych wielkich wykopaliskach, które trwały od 1892 do 1901, wszystkie znaleziska na terenie Sanktuarium zostały umieszczone w zbudowanym w 1903 roku Muzeum Archeologicznym w Delfach. Ten pierwszy i jeden z najstarszych muzealnych budynków w Grecji początkowo składał się z dwóch skrzydeł. Muzeum zostało zaprojektowane przez francuskiego architekta przy wsparciu greckiego dobroczyńcy. Na inaugurację przybył francuski minister edukacji i inne ważne osobistości.



Delfickich eksponatów było jednak tak wiele, że w 1935-6 roku muzeum odnowiono i powiększono. Poza tym muzeum cieszyło się dużą popularnością i liczba odwiedzających stale rosła. Pomimo, że w 1939 roku nowa ekspozycja była już gotowa, by ją pokazać szerszej publiczności, to jednak wybuch II wojny światowej uniemożliwił jej otwarcie. Wiele artefaktów i innych cennych przedmiotów zostało wywiezione do Aten lub zakopane w celu ich ochrony.



Na początku drugiej połowy lat 50tych zbudowano magazyn na inskrypcje, a kilka lat później zdecydowano się na ponowny remont. W tym czasie powstały dwa nowe pomieszczenia. Jedno dla Woźnicy, drugi dla obiektów z brązu, a trzy już istniejące całkowicie zostały odnowione. 

Kolejna renowacja odbyła się w latach 70tych. Zainaugurowano nową sale dla znalezisk ze złota i kości słoniowej, które odkryto na Świętej Drodze.


Ostatnia rozbudowa i odnowienie muzeum odbyło się w 1999 roku. Poza remontem istniejących sal, muzeum zmodernizowano, żeby wpuścić do budynku więcej naturalnego światła. Utworzono nowe laboratoria i biura, zbudowano nowe magazyny, pomyślano też o sklepie z pamiątkami i kawiarni. Dużym plusem tej inwestycji jest utworzenie ramp i windy, z których mogą korzystać osoby niepełnosprawne poruszające się m.in. na wózkach inwalidzkich.



Skarby jakie zostały odkryte na terenie Sanktuarium można podziwiać obecnie w nowoczesnym i przestrzennym Muzeum. Składa się ono z dwóch pięter. Powierzchnia wystawcza wynosi prawie 2300 m² zaś pomieszczenia magazynowe i konserwatorskie około 560 m².

Bogate zbiory, w skład których zaliczamy posągi, ale też drobne przedmioty, są dowodem na to jak mogła wyglądać działalność religijna, polityczna, artystyczna i społeczna w starożytnych Delfach.



Eksponaty pochodzą od czasów archaicznych, mykeńskich aż do rzymskich. Są tu też znaleziska wojenne takie jak hełmy czy tarcze, fragmenty fryzów pozwalające wyobrazić sobie jak wyglądały oryginalne zdobienia skarbców i innych budowli.

Całe muzeum zostało podzielone na sekcje w sposób tematyczny i chronologiczny. Wszystkie zbiory obecnie są rozmieszczone w 14 salach. Ponadto mamy laboratorium konserwatorskie ceramiki, przedmiotów metalowych i mozaik.

Dodatkowo dostępne są materiały wizualne w celu zrozumienia rozmieszczenia eksponatów na terenie starożytnych Delf.



Zbiory w Muzeum Archeologicznym w Delfach należą do jednych z ciekawszych. Dotyczą one głównie historii delfickiego Sanktuarium Apolla. W Muzeum zachowany jest porządek chronologiczny, co ułatwia odwiedzającym zrozumieć okres rozkwitu i upadku Sanktuarium. 

Wystawa skupiona jest przede wszystkim na wotach metalowych, marmurowych i rzeźbach. Są pomieszczenia, w których uwypuklony jest tylko jeden lub kilka eksponatów np. słynny brązowy Woźnica (Charioteer).

Poniżej przedstawię Wam tylko kilka wybranych znalezisk razem z ciekawostkami i bardzo ogólny zarys muzeum.

Sale w delfickim muzeum przedstawiają się następująco:

I-II: Początek Sanktuarium i pierwsze wota (dary)

III: Wczesny okres archaiczny

IV: Obiekty ze złota i kości słoniowej

V: Skarbiec Syfianów

VI: Świątynia Apolla

VII-VIII Skarbiec Ateńczyków

IX: Wota z V wieku p.n.e.

X: Tolos z Sanktuarium Ateny Pronaia

XI: Okres klasycyzmu i hellenizmu

XII: Okres późnego hellenizmu i rzymski

XIII: Woźnica

XIV: Koniec Sanktuarium


Na początku zwiedzania znajdziemy wystawę, która poświęcona jest najwcześniejszym latom Sanktuarium, jeszcze przed ustanowieniem kultu Apolla. I tak mamy w niej gliniane figurki mykeńskie i minojskie, tarcze czy hełmy. Pojawiają się tu przede wszystkim eksponaty z brązu takie jak trójnogi, kotły udekorowane mitycznymi stworzeniami czy brązowe figurki wojowników.

Następna sala poświęcona jest wczesnym czasom archaicznym. Ukazane są tu fragmenty bransoletek, broni, ubioru, monety czy figury.



Największym skarbem jednej z sal są dwa ogromne posągi zwane Kleovis i Viton. Zostały one znalezione przy Skarbcu Ateńczyków. Uważane są za rzeźby, które pochodzą z Peloponezu.

Posągi identyfikowano z synami kapłanki Hery pochodzącej z Argos. Według zapisów dwaj bracia bardzo pomagali swojej matce. Pewnego dnia nie mogąc znaleźć wołów do jej rydwanu, sami zajęli ich miejsca i zawieźli swoją rodzicielkę do Sanktuarium w Herze oddalonego o prawie 10 kilometrów. W zamian za ich oddanie matka modliła się, aby doznali najlepszej rzeczy w swoim życiu. Jak się okazało tą nagrodą była śmierć we śnie. Aby uczcić śmierć braci, mieszkańcy Argos wręczyli posągi z ich podobiznami Świątyni Apolla.

Nowsze badania i interpretacje wskazują, że byli to bliźniacy, synowie Ledy. Podobno tylko jeden z jej synów był boskim potomkiem Zeusa, który to pod postacią łabędzia uwiódł kobietę.



Kolejny pokój zawiera cenne dary ze złota i kości słoniowej. Zostały one wykopane z jamy na Świętej Drodze.

Najbardziej imponującym i najważniejszym eksponatem następnego pomieszczenia jest Sfinks z Naksos. Jest on uważany za największe z dzieł rzeźbiarskich i jedne z najstarszych jońskich projektów budowlanych w Sanktuarium Apolla. Traktowano go jako strażnika wejścia do świątyni. Ponadto rzeźba ta na swojej podstawie miała wyryty napis, który mówił, że Naksjanie mieli prawo dostępu do Wyroczni w pierwszej kolejności.

Sfinks posiada głowę kobiety, ciało kota, prawdopodobnie lwa, i imponujące skrzydła skierowane ku górze. Pomnik wykonano z naksyjskiego marmuru, a jego rzeczywista wysokość razem z kolumną wynosiła około 12 metrów. Obecnie mierzy on 2,22 metry. Te mityczne stworzenie wystawione w centralnym miejscu sali robi ogromne wrażenie.



Na uwagę zasługuje też miniaturowa makieta, która obrazuje jak dawniej mogło wyglądać Sanktuarium Apolla. Był to ogromny obszar zajmujący prawie 40 hektary.



Również ważną salą jest ta, w której znajduje się pępek świata wyznaczający środek świata, oraz pomnik "tancerek akantu". Pierwotnie wysoka kolumna z tancerkami umieszczona była na północ od tarasu Świątyni Apolla i składała się z liści akantu, na których wyrosły wyrzeźbione kobiety z uniesionymi rękami. Prawdopodobnie podtrzymywały one statyw (nie zachował się) i omphalos.

Rzeźba z tancerkami była wręczona przez Ateńczyków. Źródła podają, że tańczące kobiety to córki mitycznego pierwszego króla Attik Kekropsa I. Był to półczłowiek, półwąż i za jego panowania Atena i Posejdon prowadzili spór o władzę nad Attyką.



Posąg Woźnicy jest perełką tego Muzeum. Ta statua z brązu to rzadka a jednocześnie najwspanialsza wizytówka V wieku p.n.e. W pewnym okresie starożytności brąz jako kamień szlachetny był często przetapiany, by ponownie zostać wykorzystany, dlatego postać ta jest tak drogocenna. 



Sądzi się, że Woźnica był darem od tyrana sycylijskiego miasta, który wygrał wyścig rydwanów podczas jednych z Igrzysk Pytyjskich. Cała statua składała się z rydwanu ciągniętego przez cztery konie, Woźnicę i prawdopodobnie dwóch chłopców stajennych. Wydaję się, że Woźnica przedstawia młodego wysokiego i pewnego siebie, ale nie aroganckiego, mężczyznę, który pochodził ze szlacheckiej rodziny. Często takich mężczyzn wybierano na zawodników rydwanów. To, co może nas przyciągnąć i z elektryzować w posągu Woźnicy to jego przeszywające oczy.


 ***

Starożytne Delfy zostały wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO 11 grudnia 1987 roku. 



Obecnie są uważane za jedne z najlepiej zachowanych ruin okresu klasycznego antycznej Grecji. I chociaż Delfy oddalone są od Aten około 180 km to w okolicy warto spędzić nie tylko jeden dzień, ale nawet dwa czy trzy. W pobliżu jest wiele szlaków do uprawiania pieszych wędrówek, m.in. na wschodnich krańcach miasta Delf przebiega transeuropejska ścieżka E4. Ale są też inne ciekawe miejsca do zobaczenia chociażby miasteczko Arachowa, które jest bardzo popularne w sezonie zimowym, czy jaskinia korycyjska, gdzie koleżanka udawała „wyrocznie” przepowiadającą przyszłość. Jednak o tych punktach naszego dnia poświęcę już inny tekst. 😉


P.S. Uzupełnieniem tekstu jest obejrzenie dwóch znakomitych filmów o Delfach. Polecam.

Delfy pępek starożytnego świata

Wyrocznia delficka



Źródła:

http://odysseus.culture.gr/h/3/eh351.jsp?obj_id=2507

https://delphi.culture.gr/

https://www.facebook.com/Delphi-Culture-102715851434054/

https://erenow.net/ancient/delphi-a-history-of-the-center-of-the-ancient-world/14.php

https://www.greeka.com/sterea/delphi/

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Delfy

https://tylkogrecja.com/wycieczki/delfy-wyrocznia-delficka/

https://www.planetware.com/greece/delphi-gr-cen-delphi.htm

http://www.visitgreece.gr/en/culture/archaeological_sites/delphi

https://www.greecetravel.com/delphi/ancient-delphi.html

https://naszebalkany.pl/grecja/grecja-delfy/

https://www.podrozepoeuropie.pl/delfy-zwiedzanie/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KAMENA VOURLA I GRECKIE SESZELE, CZYLI LICHADONISIA

Wiszące klasztory na Meteorach

Muzeum Biżuterii w Atenach

Bajkowa wyspa Spetses, i kim była Bouboulina?

Jedyny taki park w Atenach – «Andonis Tritsis» Metropolitan Park