Jedyny taki park w Atenach – «Andonis Tritsis» Metropolitan Park

Początek stycznia i dzień, który wpiszę już do swoich miłych wspomnień. Jednym z powodów jest to, że 10 stycznia 2020 roku mieszkańcy Aten doświadczyli jednego z cieplejszych zimowych dni w swoim mieście. Promienie słoneczne muskały łagodnie twarze i zapraszały na relaksujący spacer. Osobiście nie opierałam się długo. Daleko jednak wyjść nie mogłam, ponieważ obostrzenia związane z lockdown na to nie pozwalały. Przypomniałam sobie jednak o zapomnianej przeze mnie oazie, która znajduję się niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Wystarczyło tylko wsiąść do autobusu pod domem i wciągu 20 minut byłam już na miejscu. Pamiętam, że miejsce to odwiedziłam już kiedyś. Raz. Lecz nie było to udane spotkanie. Pogoda nie sprzyjała, wiatr dmuchał w każdą stronę a niebo przybrało kolor szary i burczało na wszystkich dookoła. Tym razem okazało się inaczej.



Park Tritsi, bo o nim będzie mowa, tego dnia wyjątkowo mile mnie zaskoczyło. W tak słoneczny dzień jakoś tak wyładniało i prawie w ogóle nie zwróciłam uwagi na istniejące mankamenty. A są, to fakt, i przydałoby się tam lekkie poruszenie, by miejsce to na nowo się narodziło.



Do Parku Tritsi jest pięć wejść. Osobiście proponuje dojechać tutaj autobusem 735, A10 lub B10 i wysiąść na przystanku 1η ΠΟΛΥΚΑΤΟΙΚΙΩΝ (1st Polikatikijon) na ulicy Dimokratias. Stąd już kilka kroków do głównej bramy. Inną opcją jest skorzystanie z autobusu B12 lub 711, które zatrzymują się na przystanku 6η ΧΑΣΙΑΣ (6th Chasias) na ulicy Filis. Wówczas wchodzicie do parku drugim wejściem. Wszystkie wymienione autobusy, oprócz 735, odjeżdżają z przystanku przy metrze Attiki z ulicy Liosion.



Powierzchnia parku rozciąga się do 100 hektarów i jest to największy park znajdujący się w zachodniej części Aten. Dokładnie jest on ulokowany na obszarze obejmującym aż trzy dzielnice: Agioi Anargiroi, Ilion i Kamatero. Twierdzi się, że jest jedną z ostatnich ostoi dzikiej przyrody w stolicy Grecji.



Park pełni funkcję nie tylko wypoczynkowo - rozrywkową dla mieszkańców, ale także prowadzi działalność środowiskową i edukacyjną. Na jego terenie można znaleźć aż sześć sztucznych jezior oraz łączący je sztuczny kanał, który ma zapewnić właściwy przepływ wody między jeziorami i ich recykling. 



Największe jezioro Kifisida jest najbardziej lubianym przez wizytujących. Pełno w nim malutkich rybek, kaczek, łabędzi oraz innych ptaków. Członkowie Greckiego Ornitologicznego Klubu obserwują ptaki przebywające w parku od momentu jego powstania. W ostatnich latach zanotowali ponad 140 różnych gatunków. Możemy tu też oczywiście spotkać żółwie wodne i inne stworzenia, które chętnie się z nami zrelaksują w ciepłą pogodę. 



Pondto bogata flora sprawia, że jest to naturalne miejsce i pragnie się tutaj spędzić po prostu miło czas. Zarządzający parkiem starają się organizować wydarzenia kulturalne, sportowe czy społeczne. Każdy kto pojawi się w tym miejscu powinien się czuć tu dobrze, tym bardziej, że teren ten sprzyja spacerom, jeździe rowerowej, spotkaniom towarzyskim, a także zajęciom przyrodniczym. 



To, co mnie chyba najbardziej ujęło w parku to tory, mnóstwo torów, które ciągną się z jednego końca na drugi. I chyba można sobie po nich nawet pochodzić, gdyż nie są one w ogóle używane. Pociągów tu również brak.



 Poinformowano mnie, że planowano zrobić tutaj atrakcję, jaką miał być pociąg dla odwiedzających, by można było się nim przejechać. Zbudowano nawet stacje. Niestety z czasem zostały one usunięte. Kiedy położono już szyny stwierdzono, że „ze względu na zbyt duże zanieczyszczenie atmosfery pociąg nie może być dopuszczony do eksploatacji”. Także są to jedyne takie tory, po których nigdy nie przejechał pociąg. No cóż. Bądź co bądź moim zdaniem tory te są nad wyraz urocze i dodają temu miejscu „szynowego klimatu".



 Na obszarze parku znajdziemy jeszcze kilka szczególnych miejsc. Pierwszym z nim jest Κέντρο της γης (Κentri tis gis) czyli tłumacząc dosł. Centrum Ziemi. Kiedy zobaczyłam nad zielonymi drzwiami ten napis nie byłam do końca pewna czy mogę przekroczyć progi Centrum. Pamiętajmy, że obowiązywał lockdown. Jednak po chwili zauważyłam, że pojedyncze osoby bez żadnego skrępowania przez te drzwi wchodziły. Podążyłam więc za nimi. Prosta dróżka na samym wejściu zaprowadziła mnie do bardzo przyjaznego miejsca, gdzie przebywali głównie rodzice z dziećmi czy pary. Kręcąc się tam spostrzegłam coś, co przyciągnęło moją uwagę i nazwałabym to mini muzeum rolniczym na wolnym powietrzu. Pod sporym zadaszeniem poustawiane były różne urządzenia i przedmioty rolnicze z dawnych czasów. Nie wiele, ale i tak cieszyło oko. 



Obok znajdował się ogródek warzywny. Od znajomej dowiedziałam się, że wszystko, co zostaje w ogródku wyhodowane jest wykorzystywane. Z ogrodowych zbiorów robi się mały poczęstunek dla przybyszy za symboliczną opłatę. Prawda, że smakowicie to brzmi? A dodatkowo można skusić się na zakup lub skosztowanie jednego z win, jakie się tu produkuje. Cóż chcieć więcej!



Κέντρο της γης jest to wydzielony w Parku Tritsi obszar, który jest miejscem spotkań i pełni funkcję ośrodka edukacji ekologicznej. Powstało ono z inicjatywy społecznej organizacji non-profit w 2012 roku. Przy wspólnej współpracy pedagogów, socjologów, ekologów i rolników tworzy się programy mające na celu utrwalić koncepcje zrównoważonego rozwoju. Innymi słowy dba się o prawidłowy przebieg interakcji między gospodarką, społeczeństwem i środowiskiem. Wszystkie działania jakie w tej kwestii są podejmowane skierowane są na rzecz naszej planety ziemi.




 Te edukacyjne projekty skierowane są do wszystkich grup wiekowych i mają także za zadanie pomóc w integracji społecznej tzw. wrażliwych grup tj. bezrobotnych, niepełnosprawnych, seniorów czy uchodźców i imigrantów. Bardzo ważne w tym wszystkim jest zdobycie dobrych nawyków i ekologicznej świadomości, które być może w przyszłości znajdą swoje odzwierciedlenie w naszym stylu życiu i zachowaniu do drugiego człowieka i środowiska.

Więcej informacji możecie znaleźć tutaj: http://www.organizationearth.org/


W obrębie tego terenu znajduje się też niezwykle intrygująca budowla. W dniu moich odwiedzin, dostęp do niej był już w tym przypadku niemożliwy. Z moich poszukiwań w internetowym świecie okazało się, że jest to wieża królowej Amalii (Πύργος Βασιλίσσης/Pirgos Vasilissis).



Myślę, że warto zawitać tu ponownie i poświęcić tej atrakcji osobny artykuł. Także jak tylko będzie to możliwe z ogromną przyjemnością to zrobię. A jeśli ktoś jest już teraz bardzo niecierpliwy to zachęcam do odwiedzenia poniższej strony:   https://www.pyrgosvasilissis.gr/en/

Tam dowiecie się m.in. o interesującej historii wieży, obecnej jej działalności oraz harmonogramie i zasadach odwiedzin, które trzeba zgłaszać telefonicznie lub mailowo. 


Innymi charakterystycznymi atrakcjami w parku są dwa uroczę kościółki.



Pierwszy z nich to kościół Świętego Pawła, na który natkniemy się w głębi lasu około 10 minut na pieszo za największym jeziorem. Będąc już przy jeziorze skręcamy w lewo a potem w prawo i idziemy już cały czas prosto. Jeśli zauważymy siatkę to oznacza, że jesteśmy na miejscu. Ten unikalny kościółek został zaprojektowany i zbudowany w latach 1958-1960. Pomysłodawcami i zleceniodawcami jego powstania byli architekci z „Królewskiej Fundacji Narodowej”. Fundacja ta była centralnym organem promującą ideologiczną, edukacyjną i społeczną politykę Pałaców Królewskich w powojennej Grecji. 



Drugi kościółek pod wezwaniem Proroka Eliasza usytuowany jest na lekkim płaskowyżu. Jest on widoczny z centralnej części parku. Podejrzewam, że na jego małym dziedzińcu często zbierają się grupki ludzi i rozmawiają o bieżących sprawach. Tuż nieopodal mamy jeszcze malutki otwarty amfiteatr oraz Centrum Harcerskie.



***

Dopiero niedawno parkowi Tritsi próbuje się nadać nowe życie. Zasadzono nowe drzewa, odnowiono mosty, a jedno z jezior ma podobno przejść gruntowną przebudowę. 



Miejmy nadzieje, że Ateny doczekają się parku z prawdziwego zdarzenia. Ten park ma ogromny potencjał i szkoda by było tego nie wykorzystać... 



P.S. Dziękuję Pani Jolancie T. za dostarczenie pewnych informacji do powyższego tekstu.



Źródła:

https://www.pyrgosvasilissis.gr/en/environmental-awareness-park/

https://parkotritsis.gr/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KAMENA VOURLA I GRECKIE SESZELE, CZYLI LICHADONISIA

Wiszące klasztory na Meteorach

Muzeum Biżuterii w Atenach

Bajkowa wyspa Spetses, i kim była Bouboulina?