POMAGAJKA NA PÓŁ GWIZDKA - podsumowanie 2019


Święta Bożego Narodzenia i zbliżający się koniec roku to często dla nas czas refleksji - rozważamy, planujemy, robimy postanowienia noworoczne, ale także podsumowujemy mijający stary rok.  

Ten wpis chcę poświęcić mojemu podsumowaniu w jednym dla mnie bardzo ważnym obszarze jakim jest pomaganie innym. I mam pełną świadomość tego, że ze mnie jest taka "pomagajka" jak z niektórych niedzielny kierowca, to jednak chciałabym, aby w moim życiu w tej kwestii działo się coraz więcej. 
Mam też nadzieję, że w Nowym Roku zachęcę samą siebie - i również Was - do jeszcze większego zaangażowania się na rzecz potrzebujących. 

JAK TO SIĘ ZACZĘŁO ?

Mieszkając jeszcze w Polsce rzadko uczestniczyłam w pomaganiu i wolontariacie. Obecnie mieszkam w Atenach ponad 10 lat, jednak zaledwie od 3 lat zaczęłam trochę bardziej myśleć o tych rodzajach działań. Rozpoczęło się niewinnie, albowiem najpierw chodziłam na bazarki przedświąteczne organizowane przez organizacje non-profit opiekujące się zwierzętami. Po drodze było uczestniczenie w biegach charytatywnych, aż w końcu zaczęłam wpłacać drobne kwoty na cele dobroczynne minimum trzy razy w roku.
I tak, mogę to powiedzieć - cieszę się, że mogę włożyć tak zwane swoje skromne przysłowiowe "trzy grosze".

PODSUMOWANIE 2019

1. WYBIEGANE KILOMETRY W BIEGACH CHARYTATYWNYCH

Biegam z przerwami około 3 lat, jednak nie biorę udziału w półmaratonach, maratonach, które oprócz pewnego rodzaju satysfakcji i przełamywaniu jakiś tam barier nie niosą ze sobą nic. No jakoś mnie nie kręcą. Ponadto moje maksimum jeśli chodzi o pokonywanie dystansu oscyluje w granicach 5-6km, potem to już tylko mogę się doczołgać.
Ale jeśli mowa o biegach charytatywnych - no to jest to inna bajka. Dają mi one dużo zadowolenia i jednocześnie łączą przyjemne z pożytecznym.
W tym miejscu zachęcam wszystkich do uczestnictwa w takim biegu przynajmniej raz w życiu. Ktoś powie: "Gdzie ja do biegania?" lub "Ja nie lubię biegać". A ja Ci odpowiadam: "Nie musisz biegać!!! A nawet nie musisz tego lubić!!!" "Serio?" "Tak, serio!!!!" Taki bieg można nadzwyczajnie przespacerować w swoim tempie samemu, ze znajomymi, z rodziną, z dzieckiem w wózku, z psem, a nawet przejechać na wózku inwalidzkim. Nikt Cię za to nie zdyskwalifikuje!!! Tu liczy się cel a nie kto pierwszy na mecie. Liczy się atmosfera i wspólne działanie na rzecz pewnej idei.


W roku 2019 udało mi się wziąć udział w trzech takich biegach. Wymienię je i krótko opiszę.

* NO FINISH LINE
NFL to największy i najważniejszy Międzynarodowy Program na świecie. W Atenach odbywał się dopiero po raz trzeci, ale od samego początku cieszy się ogromną popularnością. Bieg w stolicy Grecji ma miejsce wiosną i trwa 90 godzin. Są różne kategorie i rodzaje biegów. Tutaj nie ma żadnych ograniczeń czasowych, kilometrowych, ani wiekowych, zaś przebiegnięte lub przespacerowane kilometry przeliczane są na pieniądze, które trafiają do stowarzyszeń charytatywnych wspierające dzieci. Prawo uczestnictwa mają wszyscy niezależnie od stanu fizycznego.
Więcej informacji o NFL w linku: www.nflathens.com - w zakładce "rejestracja" szczegóły dostępne także w języku angielskim.
Mój wpis zaś z tego wydarzenia tutaj.




PENNY MARATHON
 Penny Marathon w Atenach zorganizowano po raz ósmy. Podczas maratonu odbywa się zarówno bieg jak i przejazd rowerowy. Celem wydarzenia jest pozyskiwanie głównie środków finansowych na rzecz "ulicznych", często chorych i poszkodowanych przez los zwierząt.
W tym niesamowitym dniu biorą udział nie tylko osoby indywidualne - czasem ze swoimi pupilami - ale także wolontariusze ze schronisk razem ze swoimi podopiecznymi.
Więcej informacji w linku: 
www.pennymarathon.com



* RACE FOR THE CURE
To kolejne dobrze mi znane wydarzenie, w którym miałam przyjemność uczestniczyć po raz trzeci. W Atenach od 11 lat i co roku organizowane w okolicach września/października przez Greckie Stowarzyszenie Kobiet do Walki z Rakiem Piersi "Alma Zois" oraz Fundacje Komen Greece.
Ta inicjatywa ma na celu zebranie funduszy na walkę z nowotworem. Podnoszenie świadomości o profilaktyce oraz udzielanie wsparcia kobietom chorym na Raka Piersi to podstawowe i najważniejsze priorytety tej akcji.
Szczegóły na stronach internetowych poniżej:
www.almazois.gr/en;
www.komen.org/raceforthecure;
www.greecerace.gr/en
Natomiast moje podsumowanie z tego wydarzenia tutaj



2. INNE AKCJE CHARYTATYWNE, NA KTÓRYCH BYŁAM OBECNA

* BEACH CLEAN UP
Inicjatorką akcji BEACH CLEAN UP była
Wioletta Walczyk - Polka, z zawodu adwokat w Grecji, weganka, wolontariuszka, aktywistka, osoba czynnie biorąca udział w akcjach związanych z ochroną środowiska i prawami zwierząt, mieszkająca od wielu lat w Atenach. Jest to chyba jedyna osoba, którą miałam przyjemność poznać, a która jest tak mocno zaangażowana w sprawy związane z ochroną środowiska naturalnego. Jej działalność na tym polu jest prawdziwa i autentyczna.
I wiem, że sprzątanie śmieci po kimś to taka "Syzyfowa praca", lecz cieszę się z tego, że mogłam razem z innymi ogarnąć ten syf na tej jednej z ateńskich plaż.
Mój krótki wpis z tej akcji znajdziecie tutaj, a jeśli macie ochotę skontaktować się z Wiolettą to można bez problemu znaleźć ją na Facebooku. Może chcielibyście razem z nią uczestniczyć w jakiś działaniach, które są i Wam i jej bardzo bliskie.



* SAVE THE TAILS
SAVE THE TAILS to organizacja pomagająca zwierzętom, głównie psom. Jej członkowie prawie co niedzielę w parku w jednej z dzielnic Aten organizują spacery z ich podopiecznymi. Dzięki propozycji mojej bardzo bliskiej mi osoby, miałyśmy możliwość aż dwa razy spotkać się w parku i przespacerować się oraz pobawić się z psiakami z tego schroniska. Cudowne i niezwykłe doświadczenie.
Jeśli chcecie doznać tego uczucia, nie wahajcie się skontaktować
z SAVE THE TAILS:
www.facebook.com/adespota.skulakia.petroupolis
Radość ogromna. Psy szczęśliwe i my też.



3. JAKIE ORGANIZACJE UDAŁO MI SIĘ WSPOMÓC FINANSOWO ?

Oprócz SAVE THE TAILS (Święta Bożego Narodzenia), RACE FOR THE CURE (wrzesień), w okresie wielkanocno -wakacyjnym wspomogłam jeszcze jedną fantastyczną organizację. Tą organizacją jest SAWA na Santorini.
W maju wybrałam się na krótki urlop na wyspę. Jak wiecie turystyka tam jest w pełnym rozkwicie. Niestety jednym z największych problemów - nie tylko na Santorini - jest wykorzystywanie osiołków w turystyce. Jestem zdecydowaną przeciwniczką w tym zakresie. "NIE" DLA ZWIERZĄT w TURYSTYCE !!!
Dowiedziałam się, że schronisko SAWA opiekuje się psami, kotami, ale zdarza się też, że pod swoimi skrzydłami mają także konie, osiołki i świnki. Będąc na wyspie z przykrością muszę stwierdzić, że nie udało mi się spotkać z podopiecznymi SAWY, gdyż schronisko było w trakcie zmiany lokalizacji. Dotarcie do ich nowego miejsca utrudniały prace remontowe na ścieżkach i drogach. Na szczęście jeszcze przed moim wyjazdem mogłam ich nieco wspomóc.
Namiary na SAWE:
www.sawasantorini.com/volunteering;
www.facebook.com/SantoriniAnimalWelfareOrganizationSawa
Post dotyczący SAWY pojawił się na mojej stronie fb tutaj



CO DALEJ...

Mam nadzieję, że będę kontynuowała zarówno uczestnictwo w biegach i akcjach charytatywnych, jak i swoje już regularne wpłaty.

Jednym z moich marzeń jest...
...w końcu przełamanie się i czynne uczestniczenie w wolontariacie.
Może rok 2020 będzie tym przełomowym?

I jeszcze taka mała dygresja.
Przed świętami obejrzałam przypadkowo "Świat według ..." na Travel Channel, którą bohaterką była dziewczyna w moim wieku Małgorzata Zdziechowska. Oglądałam ten program z wielkim podziwem i pomyślałam "Wow, to dopiero poświęcenie i serce. Chciałabym coś takiego spróbować‼" Czy się uda? Może kiedyś...
Małgosia jest podróżniczką. Ale taką trochę inną. Albowiem jeździ po świecie jako wolontariuszka i pomaga dzikim zwierzętom, a w weekendy zwiedza, co da radę. Zapraszam mocno i do jej strony tutaj.


KRÓCEJ NIE MOGŁAM ZAKOŃCZYĆ

Akcje charytatywne, wolontariat, dbanie o zwierzęta i środowisko naturalne są to NAPRAWDĘ SUPER RZECZY. Mówi się, że pomaganie jest teraz modne. I bardzo dobrze. Taką modę to ja lubię. Tylko trzeba pamiętać, by pomagać w praktyce, a nie tylko w teorii. No i aby to pomaganie nigdy nie wyszło z mody.

Podkreślam stanowczo, że nie jestem wielką filantropką i wolontariuszką, ale napisałam ten tekst z potrzeby. Uważam, że propagowanie tego rodzaju działań jest rzeczą pożądaną, dobrą, a wręcz konieczną. Zachęcam Was do bycia chociażby takim "niedzielnym pomagaczem". Nawet najmniejsza pomoc może spowodować krok ku lepszemu...  

W jaki sposób pomagać? To nieistotne. Każdy niech czyni dobre uczynki w stosunku do innych tak jak potrafi najlepiej. Liczy się cel i osiągnięcie pozytywnych skutków.

Pomagam i nie ma tu wielkiej filozofii. Pomagam, ponieważ czuję taką potrzebę, bo chcę.
Świat nie jest fajny. Jednak poprzez pomaganie pragnę, by ten smutny świat trochę rozweselić, aby poprzez pomaganie dawać trochę nadziei i dobrą energię.
I pomagajmy nie tylko finansowo. Nakarmmy bezdomnego kota czy psa, pomóżmy starszej sąsiadce z zakupami czy starszemu panu przejść przez pasy. To tak niewiele, a dla nich tak dużo.
Jestem przekonana, że taka bezinteresowna pomoc się opłaca i jest warta swojej ceny - jakkolwiek to rozumiemy.


TO JUŻ NAPRAWDĘ KONIEC

W tekście podałam Wam odnośniki do różnych akcji, inicjatyw oraz schronisk, które udało mi się troszkę wesprzeć, i lista wciąż będzie rosła. Jeśli masz też taką potrzebę zachęcam do niewielkiego wsparcia właśnie tych organizacji - sprawdzone przeze mnie osobiście, więc nie są to żadne ściemy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KAMENA VOURLA I GRECKIE SESZELE, CZYLI LICHADONISIA

Wiszące klasztory na Meteorach

Muzeum Biżuterii w Atenach

Bajkowa wyspa Spetses, i kim była Bouboulina?

Jedyny taki park w Atenach – «Andonis Tritsis» Metropolitan Park