Bajkowa wyspa Spetses, i kim była Bouboulina?



Poranne pobudki w niedziele bywają ciężkie, szczególnie wtedy gdy chciałoby się pospać dłużej po pracowitym tygodniu. Jednak ta niedziela - 22 lipca, była cudowną odskocznią od dnia codziennego, i nawet nie byłam zła, że budzik zadzwonił tak wcześnie. Jedno z greckich biur turystycznych bowiem zaproponowało jednodniowy wyjazd na bajeczną wyspę Spetses, z której skorzystałam razem z moimi towarzyszkami podróży :)

Wyjazd 7.30. Sama podróż do miejscowości Agios Kostantinos trwała dobre 3 godziny. Jeszcze tylko kilkuminutowa przeprawa taksówką wodną za 3e z wyżej wymienionej miejscowości i można było robić piesze wędrówki po wyspie.


Niestety, pierwszą i najważniejszą atrakcję Spetses nie udało się Nam odhaczyć jako punkt wykonany, a podobno warto. Muzeum Boubouliny, poświęcone czołowej postaci wyspy, było w tym dniu zamknięte z powodu żałoby.

A kim była kobieta nosząca to nazwisko? Właściwie nazywała się Laskarina Bouboulina i była grecką bohaterką walk o wyzwolenie Grecji spod niewoli osmańskiej. Przez cztery lata jako dziecko mieszkała na Hydrze, lecz kiedy jej matka wyszła po raz drugi za mąż zamieszkała na sąsiedniej wyspie - Spetses. Laskarina również miała dwóch mężów. Niestety obaj jako kapitanowie polegli w walkach z piratami, zaś ona sama stała się bardzo zamożną, ale również bardzo waleczną osobą. Dowodziła bitwami morskimi na lądzie, a czasem nawet w nich uczestniczyła. Zasłużyła się nie tylko na ziemiach greckich, ale także została bohaterką w Rosji i otrzymała honorowe obywatelstwo tego kraju.
To tyle w małym zarysie na temat greckiej bohaterki. ;)


Ważną postacią Spetses był też Hadjiyiannis Mexis - jeden z bardzo wpływowych armatorów. Podczas wojny o niepodległość, to właśnie on, w dużej części finansował i wspierał działania wojenne na morzu oraz z sukcesem prowadził starania w celu obrony wyspy przed turecką inwazją. Obecnie w jego ogromnej posiadłości stworzono muzeum. Moim zdaniem średniej jakości, lecz warto tutaj zawitać, aby móc upamiętnić sobie widoki, jakie roztaczają się na Spetses z dużych okien na pierwszym piętrze budynku.



A dlaczego moim zdaniem ta wyspa jest tak bajeczna?

Składa się na to wiele powodów. Na pewno trzeba wspomnieć o jej urokliwej urodzie, do której zaliczamy piękne mozaikowe obrazki na chodnikach w niektórych jej zakątkach. Są one zrobione z małych kamyczków, co dodaje w ten sposób wyspie magicznego klimatu. I tak, mamy ośmiornicę, statki, kotwice i inne ciekawe wzory i elementy głównie związane z morzem.


Ponadto oprócz will, dworków i pałacyków, nie da się nie zauważyć mega ogromnego nadmorskiego hotelu Possidonion i pomnika Boubouliny spoglądającej w stronę morza.



Jednak najbardziej uroczę dla mnie są zadbane domki, które naprawdę mogą zachwycić.


Bujna roślinność przed budynkami, obrazy wykute w ich murach, a nawet czasem fikuśne ozdoby przy sklepach i można się poczuć jak w zaczarowanym świecie.





Jest jeszcze jedno wspaniałe miejsce, gdzie w cieniu drzew można chwilę odsapnąć. A znajduję się ono w pobliżu latarni morskiej i kościoła Panagia Armata.



Idąc w tamte strony mijamy stary port, śliczne ręcznie robione drewniane stateczniki, jachty, luksusowe katamarany, a przede wszystkim...
... chmarę kociaków ;)

Jeśli chodzi o plaże to żadnej nie mogę zarekomendować. Z kąpieli morskiej nie udało Nam się skorzystać. Jednak wyspa ma ich sporo i na pewno znajdziecie taką, która Wam będzie najbardziej odpowiadać.


A z innych atrakcji ... No cóż... Mogę tylko wspomnieć o tym, co udało mi się wyczytać to tu to tam ;)

Spetses może okazać się rajem dla miłośników sportów wodnych i pływania. Istnieje tutaj bowiem Akademia Sportów Wodnych oraz
jaskinia Bekiris umiejscowiona na plaży Ag. Anargyri.

Wyspa jest doskonałym miejscem na kilkudniowy wypoczynek. Z jednej strony jest mocno zalesiona i jednocześnie nie jest zbyt górzysta, tak więc spacery czy jazda na rowerze będzie na pewno dla Was przyjemną rozrywką. Dodam jeszcze tylko, iż na Spetses obowiązuje ograniczony ruch pojazdami mechanicznymi, szczególnie dotyczy to samochodów, a rowerowi amatorzy mogą tu skorzystać podobno aż z 30sto kilometrowej trasy. Prócz rowerów i motorów, quadów i innych pojazdopodobnych, można tu spotkać dorożki. Kolejny element charakterystyczny dla bajkowego klimatu. ;)


I jak przekonałam Was na krótkie wakacje na wyspę Boubouliny?

Ps. Za niektóre zdjęcia dziękuję Weronice Werner.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KAMENA VOURLA I GRECKIE SESZELE, CZYLI LICHADONISIA

Wiszące klasztory na Meteorach

Muzeum Biżuterii w Atenach

Jedyny taki park w Atenach – «Andonis Tritsis» Metropolitan Park