Pociągiem do nieba - Kalawryta


Niedziela, 18 marzec 2018, zbiórka 7.45 niedaleko placu Omonia w Atenach i poczucie pełnej ekscytacji. Czy wycieczka na Kalawryte organizowana przez greckie biuro Zappas Travel (www.zappastravel.gr) spełniło oczekiwania swoich klientów? Jeśli chodzi o moją osobę, to jak najbardziej tą jednodniową wycieczkę mogę zaliczyć do bardzo udanych.


Kalawryta (kala vrita czyli dobra woda) otoczona jest bajeczną naturą, która pojawia się tu wiosną i jesienią, zimą jest idealnym miejscem dla miłośników sportów zimowych. To także miejsce wielkiej historii dla Greków, a przede wszystkim jej mieszkańców.

Wycieczkę zaczęliśmy od stacji w miejscowości Diakopto. Pociąg zwany kolejką zębatką – Odontotos - zabrał Nas w magiczną podróż przez urwiska, tunele, przepaści, strumyki i małe wodospady.


Bilety na tą niezwykłą trasę zapewniło Nam biuro, i wydaje się, że jest to najlepsza opcja, ponieważ bilety na kolejkę ciężko jest dostać, gdyż biura turystyczne wykupują je hurtowo, a niestety miejsc jest ograniczona ilość. Ponadto pociąg kursuje w tygodniu tylko 3 razy dziennie, a w weekendy 2 razy dziennie. Aktualny rozkład zawsze można sprawdzić tutaj: https://odontotos.com/


Nasza podróżnicza przygoda trwała godzinę i jego głównym punktem końcowym było właśnie miasteczko Kalawryta.


Od razu z dworca udaliśmy się do szczególnego miejsca historycznego, a mianowicie na wzgórze, gdzie odbyła się egzekucja męskiej populacji Kalawryty przez niemieckich okupantów jako rewanż za przeciwstawienie się Greków Niemcom podczas II wojny światowej.


Następnie otrzymaliśmy aż 3,5 godziny do swojej dyspozycji. W tym czasie można było zapoznać się z miasteczkiem robiąc mały spacer, zawitać do lokalnych sklepów oferujących pamiątki i własne wyroby, zjeść tradycyjny posiłek w greckiej tawernie czy przede wszystkim odwiedzić Miejskie Muzeum Ofiar Holokaustu.


Muzeum szczerze polecam odwiedzić. Jest ono jednym z najważniejszych miejsc. Znajdziemy w nim min. wielką ścianę ze zdjęciami i nazwiskami upamiętniającą tragiczne wydarzenia z 13 grudnia 1943 roku oraz ważne informacje z tego okresu, z którymi warto się zapoznać. Więcej o Muzeum znajdziecie w linku: http://www.dmko.gr/en/

Ostatnią atrakcją programu był klasztor Mega Spilio. Legenda głosi, że podczas wielkiego pożaru, jaki napotkał klasztor, ikona Matki Boskiej wykonana z wosku nie stopiła się i z małymi deformacjami zachowała się do dnia dzisiejszego. Ponadto klasztor wygląda jakby był powieszony na wielkiej skale, co sprawia niesamowite wrażenie.


Miejsce, w którym nie byliśmy, a jest zaledwie 17km od Kalawryty i jak najbardziej warte jest zobaczenia to Jaskinia Jezior !!! - Spilio tov Limnon/Cave of the Lakes. Trochę szkoda, że biuro nie zapewniło Nam tego przepięknego miejsca. A byłaby taka możliwość, gdyby skrócono czas wolny do 2 godzin.

źródło zdjęcia: https://www.alternagreece.com/listing/the-space-cave-of-lakes/

Mimo wszystko do domu wracaliśmy w dobrych humor i z uśmiechami na twarzach w towarzystwie rozśpiewanych i tańczących w korytarzu autobusu Greków.

Przepiękne zdjęcia, opis podróży kolejką Odontotos, Kalawryty i jej okolic odsyłam również na poniższe linki:



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KAMENA VOURLA I GRECKIE SESZELE, CZYLI LICHADONISIA

Wiszące klasztory na Meteorach

Muzeum Biżuterii w Atenach

Bajkowa wyspa Spetses, i kim była Bouboulina?

Jedyny taki park w Atenach – «Andonis Tritsis» Metropolitan Park